coaching w oświacie - wizja szkoły

Kiedyś miałem okazję uczestniczyć w świetnym szkoleniu z coachingu w edukacji zorganizowanym przez ODN w Poznaniu. Jedną z najbardziej wartościowych dla mnie umiejętności jaką wyniosłem z tego szkolenia była technika służąca prowadzeniu pogłębionej rozmowy. Coach stosuje ramowy plan rozmowy gdzie najpierw rozpracowuje co dana osoba chciałaby osiągnąć, jaka jest jej wizja idealnej rzeczywistości w kontekście omawianej sprawy. Następnie osoba opisuje stan obecny, po czym omawia się plan działania i cele do osiągnięcia wraz z sposobami ich zdobycia.

Na pierwszych dwóch etapach stosuje się technikę PIES do jak najgłębszego opisu sytuacji. O co w tym chodzi? PIES to akronim odnoszący się do poziomów percepcji rzeczywistości. 





Stosując tę technikę chciałbym podzielić się moją wizją idealnej szkoły w sytuacji gdyby szkoły uzyskały większą swobodę i autonomię w tworzeniu swojej tożsamości. Wyobraźcie sobie, że macie szansę na kompletnie świeży start edukacji dzieci w waszym rejonie geograficznym, nie tylko w kraju ale również poza jego granicami. Co powiecie? Czego byście chcieli w swojej wizji idealnej szkoły? Czy kiedykolwiek kreowaliście takie obrazy w swoich umysłach?

Najłatwiej jest mi opisać poziom fizyczny. Idealna szkoła to otwarta, nowocześnie urządzona  i wyposażona przestrzeń przystosowana do zwinnych form prowadzenia zajęć. Design odpowiadający potrzebom uczniów, rodziców, nauczycieli, który pozytywnie nastraja do przebywania w budynku i na terenie go otaczającym. Dla rozwoju nauczyciela bardzo istotne jest posiadanie swojej przestrzeni, np. w postaci przypisanej sali, w której może rozwijać swój warsztat. Jeśli takiej możliwości nie ma, można spróbować zorganizować open space z biurkami dla nauczycieli i szafkami zamykanymi na klucz. To brzmi jak oczywistość dla niektórych, ale sporo szkół w dalszym ciągu zmaga się z rzeczywistością bez takich udogodnień. Ostatnim elementem jest właściwa infrastruktura sieciowa, odpowiadająca na potrzeby przyszłych pokoleń uczniów i zapewniająca komfort pracy nauczycielom.

Poziom intelektualny, to wykwalifikowana kadra, z dobrze rozwiniętym warsztatem pracy, która ma możliwość regularnie uczęszczać na szkolenia opłacone z funduszu szkoły. Dobra kadra to zarazem największy wydatek i największa zaleta szkoły i należy zadbać o to by jej praca mogła się odbywać bez przeszkód. Wprowadzanie innowacji i wykreowanie zwinności w szkole to kluczowe elementy pozwalające nadążyć za coraz szybciej pędzącą rzeczywistością. Jeśli nauczyciele nie będą mieli możliwości wprowadzania zmian oraz wsparcia przy realizacji innowacji nic nowego nie pojawi się w szkole. Dzisiaj niestety często jest tak, że kiedy nauczyciel wychodzi z inicjatywą, jest ona gaszona od razu, bo generuje dodatkową pracę. Taka postawa to rezultat przeładowania pracą kadry, która nie ma swobody działania i mocy przerobowych do budowania nowej rzeczywistości.

Emocje w szkole to w dalszym ciągu nierozwiązana kwestia. Mimo szeregu gotowych programów profilaktycznych, działań podejmowanych przez psychologów i wychowawców, indywidualnie tworzonych systemowych rozwiązań rozwój emocjonalny dzieci nadal wygląda różnie. Mamy do czynienia z zastraszaniem, prowokacjami, kłamstwem, składaniem fałszywych oświadczeń i zeznań z sytuacji. Wszystkie działania podejmowane przez szkołę nie mają sensu kiedy rodzice nie są aktywnymi i świadomymi uczestnikami procesu wychowawczego ich dzieci. O ile zaangażowanych rodziców jest sporo, o tyle takich, którzy wykazują się empatią, zrozumieniem, dobrą wolą, kierują się dobrem wszystkich dzieci, nie tylko ich własnego jest bardzo mało. W mojej wizji rodzice powinni być tak samo wychowywani jak uczniowie. Brzmi strasznie? Nie, jeśli rodzice nie mają świadomości jakie konsekwencje dla ich dziecka oraz innych dzieci mają słowa i czyny, które rodzice prezentują swoim pociechom. Rodzice, tak samo jak uczniowie, nie są często przeszkoleni w zakresie na przykład używania portali społecznościowych, komunikatorów, poczty email i nie mają świadomości, że wiadomości które wypisują mogą być dla kogoś krzywdzące. To samo dotyczy komunikacji w rzeczywistości. Postawa roszczeniowa, brak zrozumienia i empatii to często rezultat braku świadomości jak odbierane jest to co jest wypowiedziane. W końcu, nie każdy rodzic musi być zawodowym mówcą, negocjatorem, komunikującym się na co dzień z klientami by znał elementarne zasady komunikacji bez przemocy.

Najtrudniejszy do ujęcia w słowa jest poziom duchowy. Atmosfera panująca w szkole jest również najtrudniejsza do wypracowania ze względu na brak kontroli nad wszystkimi reakcjami i każdym zachowaniem uczniów. Wierzę mocno, że elementy opisane wcześniej, zrealizowane zgodnie z wizją wpłyną pozytywnie na zmianę poziomu duchowego szkoły. Dobre wibracje, atmosfera sprzyjająca zmianom, współpraca z wzajemnym szacunkiem, pozytywne nastawienie do siebie oraz naprawdę drobne rzeczy jak chociażby mówienie sobie "dzień dobry" nie mogą być narzucane siłą lub kreowane jakimś szkoleniem. One mają same zaistnieć jako rezultat dobrych praktyk wprowadzonych w szkole.

Patrząc na ilość myśli przelanych w słowa na poszczególnych poziomach widzę, jak istotny jest dla mnie poziom emocjonalny, który w dzisiejszych czasach jest ważniejszy niż kiedykolwiek. To co czujemy przebywając w szkole wymaga szczególnej uwagi oraz konkretnych działań zmierzających do wykształcenia wśród wszystkich osób w szkole zachowań i postaw, które zamiast dokładać hejt, zazdrość, strach, prześladowanie za bycie innym, będą promować komunikację bez przemocy, współpracę, wzajemny szacunek, wsparcie i zrozumienie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz